1 września w tym roku mnie nie przeraża. Moje zajęcia zaczynają się dopiero 7 września, a to z racji tego, że swoją dalszą szkolną naukę będę kontynuować w tzw. Szkole dla dorosłych. Jestem bardzo ciekawa jak to wszystko teraz będzie wyglądać? Troszkę obawiam się czy dam radę, bo do tej pory uczyłam się na starej podstawie programowej, a teraz będzie to nowa podstawa. Jest to dla mnie duża zmiana i jedna wielka niewiadoma. Nie zmienia to jednak tego, że jestem podekscytowana wizją nauki w szkole dla dorosłych, ponieważ bardziej motywuję mnie to do tego, żeby w tym roku do tej nauki się przyłożyć i zrobić to dla samej siebie, a nie dla kogoś. Jest jeszcze jedna ważna sprawa : MATURA. Pisać czy nie pisać. W zeszłym roku zrezygnowałam z pisania matury (teraz pluje sobie w brodę, głupia JA!), ale roku też nie udało mi się dokończyć. Dodatkowo czułam się kompletnie nie przygotowana i pod kątem nauki i „dorosłości” do pisania egzaminu dojrzałości. W tym roku mam wielkie nadzieję, że ta wiara, którą mam teraz w sobie, będzie ze mną przez cały rok. No i jest jeszcze miła perspektywa poznania nowych osób, które mogą dużo zmienić w moim życiu. Kto wie co z tego będzie?
Wracając do strachu przed dniem 1-go września, myślę jednak, że dla najmłodszych może być to duży stres. Najmłodsze lata albo się kocha albo nienawidzi. Niestety nawet dzieci w tak młodym wieku (od zeszłego roku do szkoły posyłamy już dzieci w wieku lat 6) potrafią być dla siebie szczególnie okrutne.
Wierzę w to, że Wy idziecie już bez strachu do swoich nowych bądź starych szkół, a ja zapraszam Was serdecznie po 7 września na wpis, w którym mowa będzie o tym jak wygląda pierwszy dzień w szkole dla dorosłych, w klasie maturalnej.
A Ty przed czy może już po maturze?
Ściskam, Karola
Ja chętnie poszłabym do szkoły jeszcze raz! Mało zmartwień, odpowiedzialności dopiero się uczymy, świetne znajomości i ciekawe zajęcia szkolne i pozaszkolne. Wtedy to było życie! :)
OdpowiedzUsuńHah jeżeli chodzi Ci o gimnazjum i liceum to tak nie dziwię się. Natomiast podstawówki nie wspominam dobrze, niestety :(
Usuń