poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Perfekcyjnie nieperfekcyjna.

Za każdym razem kiedy mam wrażenie ze znalazłam idealny temat, aby przedstawić Wam swój punkt widzenia w związku z jakimś tematem, który dłuższy czas chodzi mi po głowie, nagle rezygnuje. Mam poczucie, że słowa którymi będę chciała przekazać to co tak naprawdę chce Wam przekazać nie będą wystarczająco dobre. Niestety jestem osobą, która stara się robić wszystko na 100 % i jak coś mnie nie zadowala to potrafię 10 raz zaczynać od nowa. Założę się, że nikt z Was nie lubi czegoś robić na pół gwizdka. Ja też tak mam, ale nie zawsze jednak są takie możliwości. Jeśli chodzi o bloga i dodawanie postów, pewnie zauważyliście już, że  często wpisy pojawiają się pod wpływem chwili i buzujących we mnie emocji, które chce wylać z siebie jak najszybciej, aby nie zatruwały mnie od środka. Z jednej strony w końcu blog ma być moim miejscem, w którym jestem sobą z drugiej zaś, chciałabym aby moje teksty były dla was wartościowe i abyście mogli wynosić z nich coś dla siebie, a nie czytać zwykle zapchaj dziury. Co prawda dalej nie wiem jeszcze w jakim kierunku chciałabym aby szedł ten blog. Znajdziecie tu przede wszystkim mnie, moje uczucia i poglądy na różne sprawy z życia każdego z nas.

 Większość  blogów odnosi sukcesy dzięki regularnym wpisom, tyle tylko że ja do tej nie próbowałam robić czegoś takiego jak podsumowania tygodnia, kwartalniki, recenzje czy denka. Nie wiem czy dałabym radę dodawać wpisy regularnie i czy miałabym w nich co napisać tak na dobrą sprawę. 



Wiem natomiast, że chciałabym wprowadzić dużo zmian do swojego życia ze zbliżającą się wiosną i zrobić przede wszystkim w swoim sercu i duszy wiosenne porządki. Jak wyjdzie to się jeszcze okaże.  Jak na razie w szkole nie dają odpocząć, a spraw do załatwienia na już ciągle przybywa choć i tak nie ma kiedy ich uprzątnąć, bo w miejsce jednej załatwionej zaraz pojawiają się dwie kolejne do załatwienia i tak w kółko. Z utęsknieniem czekam na koniec kwietnia, aż odbiorę świadectwo i będę mogła bez wyrzutów sumienia porządnie się wyspać do 16 a potem znaleźć jakąś dorywczą pracę i kupić całą masę rzeczy, które wydają się w tej chwili niezbędne, a na które nie mam pieniędzy, bo ważniejsze w tym wypadku jest opłacenie rachunków za mieszkanie, niż kupienie kolejnej bluzki z miejsce tej która już do niczego się nie nadaje. 

Cieszy mnie natomiast fakt, że wokół mnie są jednak osoby na ,które mogę liczyć i które jak trzeba to pomogą, wytłumaczą co nieco albo najzwyczajniej w świecie wysłuchają i wyciągną z domu na siłę wtedy gdy jestem obrażona na cały świat. 
Zrobiłam jeden krok w całej mojej podróży z depresją i zaczęłam częściej wychodzić do ludzi, co całkiem dobrze na mnie oddziałuje. Taka kompletna izolacja od innych przez długi czas nie jest wskazana dla człowieka, czasem się przydaje aby zajrzeć w głąb samego siebie i dowiedzieć się o co tak naprawdę chodzi nam w życiu. Mimo wszystko warto mieć przy sobie osoby, które pchają nas ku górze a nie wkopują w coraz większy dół. 

Wy też zmagacie się z problemem perfekcyjnej nie-perfekcyjności? Jeśli macie jakieś sprawdzone sposoby które Wam pomagają będzie mi bardzo miło jak podzielicie się ze mną nimi w komentarzu.


Chciałabym gorąco pozdrowić Magdę z bloga wypalarnia.com.pl u której całkiem niechcący wygrałam konkurs. Nagroda już do mnie dotarła, ale na post o wygranej będzie trzeba trochę poczekać, aż wszystko się uspokoi i na spokojnie usiądę do nagrody, i poświęcę jej swoje 100 % uwagi. Ściskam Cię serdecznie Madziu i dziękuje jeszcze raz, że to akurat mnie wybrałaś na zwyciężczynie konkursu! :* :)  



niezdecydowana.