Luty zdecydowanie minął mi chyba jako jeden z tych miesięcy, które znikają szybciej niż się pojawią. Jeszcze tak dobrze nie zdążyłam się obejrzeć za jego początkiem a już za 9 dni się z nim żegnamy.
Pomimo tego, że to jeden z najkrótszych miesięcy w całym roku to ułożył się on całkiem pomyślnie dla mnie.
Egzaminy poprawkowe w szkole, które przyprawiały mnie o bóle głowy, okazały się całkiem łatwe do zaliczenia. Wymagało to jednak ode mnie tego, aby usiąść do materiału i się go nauczyć. Ten ostatni tydzień lutego będzie obfitował w naukę kolejnej części materiału. Dzięki temu w marcu i kwietniu będę mogła skupić się na bieżącym materiale, który w tej chwili przerabia reszta mojej klasy. Jednak jakoś nie specjalnie mi to przeszkadza, mam świadomość tego, że może nie koniecznie czasowo wyrabiam się z materiałem to jednak przerabiam go i czegoś się uczę. Kilka pierwszych miesięcy miałam totalnie gdzieś tą szkołę, bo przecież szkoła dla dorosłych, niski poziom, no to można olać. Niestety oceny semestralne i egzaminy poprawkowe wyprowadziły mnie z tego błędu. Nie było tak źle, cieszę się, że zebrałam się w sobie, nauczyłam się i zaliczyłam. A wiedza zostanie w głowie.
W połowie lutego udało mi się też ograniczyć sporo palenie, co lepiej wpłynęło na moje zdrowie, oraz problem bezsenności też się bardzo zmniejszył. Może dzięki temu uda mi się w końcu wypracować jakiś nawyk stałego zasypiania i wstawiania. Myślę, że mój organizm był by bardzo zadowolony z takiego nawyku. Ja sama też pewnie czułabym się lepiej.
I wiesz co jeszcze mój kochany czytelniku?
Jestem zadowolona, tak szczerze i niewymuszenie. Raz lepiej, raz gorzej, ale w końcu coś zaczyna układać się po mojej myśli i znów zaczynam odzyskiwać równowagę i kontrole nad swoim życiem. Napawa mnie to nadzieją, że teraz - z dnia na dzień będzie coraz lepiej. Nie liczę na nie wiadomo jakie cuda, ale wierzę, że małymi krokami i zmianami, które będę wprowadzać w życie mogę osiągnąć całkiem dużo fajnych rezultatów. Dzięki którym na pewno będę jeszcze bardziej zadowolona z siebie i będę chciała osiągnąć jeszcze więcej. Mam nadzieję tylko, że uda mi się wytrwać z takim pozytywnym nastawieniem jak najdłużej.
Jeśli możesz trzymaj za mnie kciuki, będzie mi bardzo miło.
A u Ciebie jak minął ten miesiąc? Wprowadził jakieś zaskakujące zmiany w Twoim życiu, a może jak każdy poprzedni był spędzony na wykonywaniu tych samych zadań i obowiązków?